środa, 8 kwietnia 2015

kogiel mogiel

Już dawno mnie  tu nie było i ciekawych postów nie zamieszczałam a wy i tak wchodzicie na bloga ,dziękuje wam w imieniu moim i mojej niuni.

Co u nas?
Oliwi idą aż 4 ząbki na raz i przez to zaczyna każdego dosłownie "gryźć" po rękach. Gdy ktoś ją tylko weźmie na rączki to już albo to dorwie palec albo to obgryza nadgarstek. Przez to zaczęłam jej smarować bobodentem dziąsełka i bardzo fajna sprawa.
Ponieważ już po kilku momentach mój mały bezzębny gryzonek się uspokaja i zaczyna się bawić swoimi zabawkami. Problemem jedynym jest jedzenie mleka i kaszek. Jak na złość już po tygodniu co po prostu płakałam oczywiście w cudzysłowie z bezradności ,że moja niunia nie chce pić mleka tylko je kaszki non stop. To teraz nie chce ani tego ani tego ,tylko swój deserek bananowo -jabłkowy.
No cóż może kiedyś wróci to do normalności.
Co do snu o dziwo jak było ,źle bo dochodziło ,że musiałam zwlekać się na rzęsach niekiedy do 34 razy tak teraz wstaję maksymalnie 3-4 razy to góra. Co prawda zasypia w różnych godzinach ale cóż takie są dzieci.
Różne przeróżne lecz i tak kochane

Po szczepieniu malutka miała troszkę kłopotów z rączką ale jej już przeszło i wróciło wszystko do normy.
Teraz kolejne już 5 maja jak pomyśle to aż mnie dreszcze  przechodzą.

Po za tym już niunia w Wielkanoc skończyła 4 miesiące i już obecnie ma 3 dzień 5 miesiąca. Tak ten czas szybko mija.


Jak minęły święta ?
No cóż to akurat było pod wielkim znakiem zapytania, ponieważ już w wielką sobotę trafiłam w nocy na pogotowie ratunkowe z silnym bólem brzucha od miejsca cięcia cesarskiego . Niestety lekarze nie wiedzieli co mi dolega ponieważ brzuch w ciągu kilkunastu minut robił się ogromny i wyglądało jakbym była po raz kolejny w ciąży ,a przecież każdy kto jest na bieżąco z czytaniem bloga wie ,że to zostało wykluczone. Lekarze chcieli mnie zatrzymać na oddziale ginekologicznym lecz nie zgodziłam się ze względu na moją córeczkę bo nie mogłabym jej wsiąść ze sobą na odział ,mimo że zdrowie jest ważniejsze to i tak nie chciałam się położyć na oddziale, ponieważ wolałabym być z córką w domu.
Po raz pierwszy Oliwka poszła święcić w swoim życiu jajeczka i pokarmy ,miała swój koszyczek w którym znalazł się jej ulubiony deserek. I babeczka oraz chlebek ,kiełbaska i czekoladowe jajeczka.
Wielkanoc:
Malutka zrobiła mi i partnerowi pobudkę o godzinie 5 rano ,,przecudownymi" zapachami  kupki. Na szczęście nie ja ją przebierałam ponieważ dochodziłam do siebie po wieczornym pogotowiu ratunkowym i praktycznie nie mogłam dźwigać mojej słodkiej kruszynki .
Późnej już coraz lepiej się czułam .
 Tylko czy problemów uniknę zdrowotnych o tym w innym poście ....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz