środa, 25 lutego 2015

Strach ma wielkie oczy / Notka 2

Mam 21 lat rocznikowo ,wspaniałą ukochaną córeczkę ,która ma trzy miesiące . I wszystko by byłoby fajnie, miło i przyjemnie gdybym się nie bała .
Najgorszy strach przychodzi nie wiadomo kiedy i gdzie? Może złapać mnie w sklepie na podwórku, na spacerze dosłownie wszędzie. Ostatnio boję się bardzo boję się o to aby moja mała smerfetka nie zachorowała, a ten strach zamiast maleć rośnie z dnia na dzień.Ponieważ na dworze panuje wirus gryp i przeziębień to odpuściłam z malutką ostatnio spacery. Chociaż już miałyśmy je ponad godzinne. To teraz znów trzeba będzie hartować malutką na nowo raz spacer po 10 minut ,raz po 20minuti tak dalej aż znów dojdziemy do ponad godzinki.
A czemu się coraz bardziej boję ? Ponieważ wirus grypy rozłożył dwie osoby już w moim domu ,dlatego mało co wychodzę ze swojego pokoju i praktycznie cały czas z malutką siedzimy w dwóch pomieszczeniach aby tylko nie załapać wirusa.
Moim osobistym strachem jest też to ,że mogłabym się rozstać z moimi obecnym chłopakiem.
Może coś o nim<3
Jest o de mnie o 8 lat starszy . Nie jest ojcem biologicznym mojej córeczki lecz kocha ją jak własną córkę. Ma też kilka wad ,które zaakceptowałam w naszym związku. Co najważniejsze jesteśmy ze sobą 5 miesięcy i jak na razie jakoś dobrze się rozumiemy .Co prawda mamy kilka gorszych złych chwil ze sobą. Bardzo mnie wspiera w walce z ojcem biologicznym mojej córeczki. Pomaga mi w zajmowaniu się malutką ,kiedy widzi ,że mnie coś boli to pozwala mi odpocząć.
Co prawda to prawda i tego nie ukrywam mimo tego ,że jestem samotną matką to niekiedy pomoc osób najbliższych jest bardzo wtedy potrzebna ,mi była potrzebna gdy po cesarskim cięciu miałam komplikacje i praktycznie nie mogłam wstawać z łóżka a mimo to zajmowałam się moją kochaną córeczką . Mój chłopak co prawda gdy widział ,że jest ze mną źle to zajął się malutką. Ile to wtedy dla mnie znaczyło możecie sobie wyobrazić ,mogłam pojechać do lekarza i przeczytać do końca  książkę oraz odpocząć mimo ,ze cały czas byłam przy nich . Co jeszcze mogę dodać o moim chłopaku to to,że świetnie gotuje.
Co do strachu z ojcem biologicznym dziecka jest taki ,że nic nie płaci na swoje własne dziecko z którego jak on to określił ,,jest dumny" ,dlatego oddałam sprawy do sądu oraz do komornika sądowego. Ale o tym w późniejszych postach  . Jednak  najbardziej się boję o to ,że może przyjechać i zabrać małą nie wiadomo gdzie i dokąd tego nie będę wiedziała, bo jeszcze mamy takie same prawa niestety. 

                                                            Więc moim strachem jest:
  1.  to aby moja kochana córeczka nie zachorowała i aby jej się krzywda żadna nie stała.
  2. to aby z moim obecnym partnerem nie zakończyć związku, po różnych sprzeczkach zazwyczaj wychodzi słońce.

A wy jakie macie straszki ? Czy czegoś osobiście się boicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz