środa, 27 maja 2015

TestMeToo

TestMeToo - dołącz do nas Kochani właśnie dostałam się po raz pierwszy na testowanie z serwisu TestMeToo , zachęcam was do tego abyście i wy znaleźli się w gronie ekspertów kto wie może to was wytypują do swoich testów?

Notka pt: ,,Do jakich zmian doprowadza dziecko "

Dziecko jedyna najmniejsza i najniewinniejsza istotka ,kochana przez wszystkich w rodzinie a w szczególności przez swoją matkę. To właśnie dziecko uczy odpowiedzialności , wydawania rozsądnie pieniędzmi, prawdziwej i bezgranicznej miłości , uczy nas utrzymywania porządku. To włąsnie dziecko pokazuje nam ile musi się jeszcze nauczyć zanim pójdzie w świat , pokazuje nam jak wiele naszej uwagi czy miłości potrzebuje . To właśnie dziecko uczy nas cieszyć się z każdej nabytej chwili czy też z każdego uśmiechu , uczy nas aby cieszyć się z drobiazgów takich jak nawet kupienie badziewnej gazety czy zabawki dla dziecka. To właśnie dziecko zmienia cały świat o 360 stopni ,kiedyś byliśmy zapatrzeni przez pryzmat to mi jest potrzebne i to muszę mieć a teraz ważne jest dziecko , to właśnie dziecko sprawia ,że stajemy się walecznymi osobami i zawsze chcemy chronić swoje potomstwo przed złem i złymi ludźmi. Moje życie zmieniło się 5 grudnia ubiegłego roku gdy przyszła na świat moja córeczka , fakt byłam po cesarskim cięciu i po 30 godzinach potwornego bólu i położna mówiła abym odpoczęła a one zajmą się moją córeczką. Lecz nie mogłam się doczekać aż moją ukochaną córeczkę w końcu wezmę na ręce i dam jej pierwszego buziaka ,kiedy powiem do niej słowa kocham cie i kiedy w końcu ją zobaczę.
Gdy była pierwsza w nocy i położna przyszła mierzyć mi ciśnienie a jakieś dziecko płakało w noworodkach podświadomość mi mówiła ,że to moje maleństwo poprosiłam położną ze łzami w oczach aby mi pokazała moje dziecko bo jeszcze od czasu cesarskiego cięcia jej nie widziałam a widziałam jedynie dupcie aby było potwierdzenie ,że jest dziewczynką. Położna widząc mnie prawie zapłakaną poszła po moją słodką kruszynę i chwile później na korytarzu było słychać płacz dziecka ,gdy wjechała z moim maleństwem na sale a malutka płakała myślałam ,że ja też się rozpłaczę ale gdy mogłam dotknąć moją śliczność od razu się uspokoiła a ja ze łzami w oczach pozwoliłam położnej zabrać moją córeczkę na kilka godzin. Oczywiście tej nocy nie spałam i prawie przez 4 godziny płakałam za moją córeczką i z dumy i z radości ,że już jest ze mną ,że te godziny i miesiące strachu leżenia w szpitalu się opłaciły . I w tym dniu już wiedziałam ,że moje życie nie będzie takie jak kiedyś . I miałam racje zmieniło się i to kompletnie teraz to moja myszka jest na pierwszym miejscu i to ona zawładnęła moim sercem to ona potrafi mnie rozśmieszyć gdy płaczę bo chwilami jest bardzo ciężko i tu nie tylko finansowo ale i też psychicznie. Niekiedy padam ze zmęczenia nie ważne czy się umyłam czy nie ważne jest to że malutka śpi a ja zmęczona usypiam obok niej a dopiero po kilku godzinach gdy się ocknę widzę ,że jestem w ubraniu i że zasnęłam wtedy się dopiero uciekam zajmować sobą i z powrotem kładę się obok córeczki. Niekiedy jest ciężko ale to dzięki niej wiem ,ze mam dl kogo żyć i walczyć. To dzięki niej z bałaganiarki stałam się poukładaną dziewczyną i teraz bałagan mnie denerwuje i muszę mieć porządek bo inaczej bym była chora. To dzięki niej nauczyłam się robić zakupy tak aby starczało na cały miesiąc a jak czegoś brakuje to wtedy to dokupuje jak mnie jeszcze stać chociaż jest ciężko finansowo.. To właśnie moja mała kruszynka nauczyła mnie kochać na nowo.

wtorek, 26 maja 2015

Rybkowy horror

Wiedziałam ,że moje dziecko jest uczuciowe ale żeby aż tak nie ... Nigdy nie spodziewałabym się . W sobotę miał być dzień normalny jak dni zwykłe lecz ta sobota zmieniła się w totalny armagedon i totalną burze z gradem a wszystko przez jedną rybkę pozytywkę. Ranek zaczął się w miarę spokojnie ale gdy rybka zaklinowała się pomiędzy ścianą a łóżeczkiem rozpoczął się horror wystarczyło jedno pociągnięcie za gwiazdkę i było po finale. Malutka przez moją wręcz nieuwagę i przez to ,że leżałam w łóżku pociągnęła grającą rybkę i nagle pstyk i jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki rybka przestała grać ulubioną melodyjkę mojej małej myszki. A to oznaczało jedno całodniowy płacz mojej ukochanej córeczki. Jak tylko ktoś powiedział słowo rybka Oliwia już zaczynała płakać. I tak nawet potrafiła przez sen zapłakać i na noc budziła mi się z płaczem prawie 10 razy. Niestety a może i nawet stety mam bardzo uczuciową córeczkę a ta rybka towarzyszyła jej od czasu narodzin i była bardzo przywiązana do niej. Wczoraj byłam zrobić zakupy dla malutkiej i kupiłam jej podstawowe rzeczy ale niestety rybki już nie mogłam znaleźć i musiałam się męczyć połowę drogi z płaczącym dzieckiem . Niby mówią ,że dzieci nie rozumieją ha są w błędzie dzieci rozumieją i to jeszcze jak. Cóż będę musiała szukać dalej a może znajdę i pozbędę się rybkowego horroru z mojego domu . A jak nie to jedno stwierdzenie mogę już napisać : będę mieć przechlapane.

prasa

http://redlink.vercom.pl/present_service/Mam_dziecko_06_2015_OK.PDF to link do nowego magazynu mam dziecko

Życzenia

Kochane mamusie chciałabym Wam życzyć wiele wytrwałych chwil ,nerwów stalowych ,silnej woli i waleczności. A przede wszystkim aby nasze pociechy chodziły z wielkim uśmiecham na co dzień i aby to one zawsze nam mówiły ,,Kocham cię mamo" , ,,Jesteś dla mnie wszystkim mamo " i inne przyjemniejsze słowa . Życzę też abyśmy śmiały się i płakały do woli ale tylko ze szczęśliwych dni a nie z tych smutnych. Życzę wam aby marzenia się spełniały a miłości nasze rosły.

niedziela, 24 maja 2015

Miód i syrop na kaszel

Kochani dodaję obiecany przepis na miód a zarazem syropek na kaszel z główek mleczu Składniki potrzebne do przyrządzenia : - 600 główek kwiatków mleczów - 1 kg. cukru -szczypta kwasku cytrynowego - 2 i pół szklanki wody -garnek -rondel lub sitko -słoiczki Przyrządzenie : 1. Nazrywane mlecze opłukać , i wrzucić do garnka zalać to wszystko napisaną ilością wody ,dodać cukier i gotować 10-15min (jeśli wody jest za mało dodać maksymalnie jeszcze szklankę ) cały czas mieszając 2. Po 15 min przecedzić kwiaty mleczu od cieczy ,wstawić ponownie na gaz i dodać szczyptę kwasku cytrynowego 3. chwile gotować ,później przelać gotowy syrop do słoiczków i zakręcić postawić zakręconym wieczkiem do stołu słoiczki aby dobrze zaciągały wieczko . Odkręcać kiedy chcemy go użyć. Z tego przepisu wychodzą takie dwa słoiczki jak na zdjęciach. Uwaga; Smakuje jak prawdziwy mód i może stanowić jako dodatek nawet do herbaty ,dzieciom podawać z soczkiem lub herbatką oraz na samym chlebie Zachęcam do eksperymentu oraz do korzystania póki jeszcze kwitną mlecze

Mamo ,mamo ja się boję odkurzacza

Myślałam i wiedziałam ,że to kiedyś nastąpi a mianowicie strach o różne wymyślone potwory i inne cuda niewidy. Lecz nie myślałam ,że to nastąpi tak szybko i z tak poważnym skutkiem. Moja ukochana córeczka boi się odkurzacza . Może wam się to wydawać dziwne ale niestety jest prawdziwe. Już na sam widok moja ukochana córeczka leżąca na brzuszku na łóżku ,która bawiła się chwile temu zabawkami nagle poważnieje i robi swoją nadąsaną minę . Uważnie obserwuje odkurzacz ,a ja specjalnie czekam na jej reakcje powoli poruszając odkurzaczem w tą i z powrotem , w tą i z powrotem i tak jest przez 10 do 15minut . Stwierdzam ,że pomimo patrzenia się na odkurzacz i nadąsanej miny jest nawet w porządku. Gdy mówię to się śmieje ,nawet się spoglądając na mnie tylko nadal się nie bawi zabawkami które obok niej leżą. W takim razie działam z kolejnym krokiem czyli włączeniem odkurzacza do gniazdka i włączeniem urządzenia aby chodziło( bo przecież to sobota i praca czeka dalej ) i uważnie obserwuje reakcje Oliwii niby wszystko dobrze. Więc zaczynam powoli odkurzać ,i po chwili jeden wielki płacz mimo ciągłego mówienia i przemawiania do mojej córeczki. Nadal wielka histeria i panika ,zaczynają płynąć łzy i zaczyna moja malutka córeczka popadać w wielką histerię. Więc czym prędzej rzucam wszystko co możliwe szybko wyłączam z prądu odkurzać i kładę się na łóżku obok mojej zrozpaczonej córeczki i tuląc ją i mówiąc do niej łagodnym głosem ,że ją kocham i że przy mnie jej nigdy grozić nic nie będzie uspokajam ją. Dopiero po dobrej godzinie czasu uspokajania zajęła się swoimi sprawami tylko ja już odkurzać nie mogłam przy niej to spróbowałam w pomieszczeniu obok ale gdy widziałam już łezki w oczkach stwierdziłam ,że odpuszczę i odkurzę wtedy gdy z malutką ktoś zostanie lub kiedy będzie spać. Tak więc moje zmagania z odkurzaczem zaczęły się dopiero późnym wieczorem. Nie wiem skąd nagle tyle strachu co do odkurzacza ,przecież wcześniej aż wręcz uwielbiała to urządzenie/' Mam nadzieję ,że wasze dzieci się nie boją

sobota, 23 maja 2015

Olejek z bzu ,czyli zrób to sama

Kochani nie wiem czy mój blog was odstrasza czy też nie (dlatego na dole macie ankietę czy podoba się wam mój blog proszę o klikanie tak lub nie) , sądząc po wejściach nie odstraszam nikogo a wręcz zachęcam. Dziękuję za to ,że ze mną jesteście. A wracając do tytułu notki oraz do całościowego tematu. Olejek z bzu, ostatnio przez przypadek natrafiłam na pewien artykuł o nim w gazecie więc postanowiłam sama go zrobić. I z wami podzielić się przepisem oraz przeżyciami. Do czego jest stosowany i na co on jest spytacie ? A mianowicie Olejek z bzu stosuje się : - jeśli któraś z was jest zmęczona może go dodać do kąpieli co przyniesie aromatyczny zapach bzu - stanowi również dodatek do domowych inhalacji - idealny do masażu - zmiękcza on przede wszystkim twardy naskórek u łokci czy u pięt jak i również co jest ciekawostką zmiękcza on skórki od paznokci. Przepis jest bardzo prosty a mianowicie potrzebne będą : -bzy ( ja użyłam 4 rodzajów bzu co widzicie na fotografiach ) -słoik -olej (który dobrze przystosowuje inne zapachy ja wybrałam najtańszy jaki może być) - sitko lub gaza do przecedzenia bzu od olejku - słoiczek do którego będzie umieszczona ostateczna forma olejku z bzu. 1. Gdy nazrywamy bez i zostawiamy aby ewentualnie małe robactwo pouciekało , oddzielamy kwiaty od łodyżki i w miarę możliwości od kielicha (chociaż ja oddzieliłam tylko kwiaty od łodyżki i zostawiłam je razem z kielichem (( bo przecież w pręcikach kwiatu bzu jest najwięcej aromatu)) 2. Oddzielone kwiaty umieszczamy do słoiczka (ja znowuż ubiłam delikatnie paluszkami kwiaty w słoiczku aby aromat olejku był bardziej mocniejszy ) 3. Gdy mamy nazbierany cały słoiczek kwiatami bzu zalewamy je olejem i mocno zakręcamy. Tak odstawiamy słoiczek na dokładnie 3 doby. 4. Po upłynięciu równych trzech dób odkręcamy słoiczek i przecedzamy przez sitko lub gazę kwiaty bzu nad nowym słoiczkiem . 5. Stare zużyte kwiaty wyrzucamy a słoiczek z olejkiem zakręcamy i odkręcamy go dopiero wtedy gdy będziemy chcieli go użyć. A już niebawem kolejne przepisy i zdjęcia. A mianowicie przepis na miód z główek mleczu (inaczej na syrop na kaszel stosowany od po0koleń w mojej rodzinie i co najlepsze już od 1 roku życia można podawać go dzieciom ) Kolejny będzie Syrop z kwiatów bzu czarnego idealny na upalne dni które nas czekają

piątek, 22 maja 2015

Rozprawa sądowa .. Czyli jak oszaleć i nie zwariować

Kochani miałam dodać ten wpis wczoraj ale już byłam tak zrujnowana psychicznie i nerwowo ,że zrobiłam to dziś A mianowicie zaczynam Wczorajszy dzień był udręką dla mnie już od samego rana nie dość ,że malutka dała mi pospać przynajmniej 1,5godziny to jeszcze od rana praca w domu i wyjazd do sądu. Przy tym nie odbyło się bez hałasu i sprzeczek . O godzinie 8:30 zaczęłam ubierać malutką i siebie do sądu ,oczywiście za nim wyjechaliśmy z moim chłopakiem i tatą to musiałam znaleźć papiery i coś mnie tknęło aby wziąć jeszcze wypis malutkiej ze szpitala i moje wypisy z pogotowia czemu nie wiem może intuicja. W każdym bądź razie przyjechała do sądu przed czasem tata poszedł ze mną aby mnie odprowadzić bo nigdy nie wiem co tamtemu mojemu eks odwali i mimo że są kamery i ochrona to i tak się nie czułam bezpiecznie . Jeszcze przed salą przejrzałam dokumenty a tu nagle jak tamtego nie było tak nie ma . Nagle słyszę w głośnikach,, w sprawie Oliwi S. proszeni na sale" ,prawie się popłakałam bo już wiedziałam iż na jednej sprawie to się nie zakończy chociaż tak bardzo bym tego chciała. Wchodzę na sale a tam sędzia i jego przysięgli , p. sędzia kazała mi podać dowód osobisty i kazała zająć mi miejsce odczytała dane pani protokolantka zapisała i zaczęło się przesłuchanie ; ,,Dlaczego pani chce ograniczyć władzę rodzicielską ojcu? " , ,,,Czy jak pani córka ma pani nazwisko to czy nie jest to zrobione celowo aby miała pani większą korzyść majątkową ? " , ,,od kiedy jest pani w nowym związku?" ,,czy ograniczenie władzy rodzicielskiej nie jest tylko po to aby była korzyść dla strony pani nowego partnera?" , ,,Dlaczego pan Mateusz się nie zjawił na rozprawę ? " , ,,Z kim pani mieszka ? " , ,,Dlaczego Mateusz zrzekł się swojego nazwiska? " , ,,,,Czy dobrowolni odwiedzał dziecko w szpitalu po porodzie? " ,, czy się z tego cieszył ,że się córka pani urodziła ?" i tak dalej głównie zadawała pytania niektóre bardzo bolesne a niektóre wręcz szydercze . Cała sprawa trwała 25 minut , głównie pani sędzie przez cały ten czas tak się ogromnienie nudziła ,że musiała sobie mazać na karteczce kwadraciki i jakieś pierdółka , co do ławy przysięgłych nie wiem może jedna pani mnie słuchała i nie spuszczała ze mnie oka . A reszta też się ogromnie nudziła , jeszcze na sam koniec powiedziała iż na następną rozprawę powołuje Mateusza oraz szanowną panią kurator sądową co była u nas na wywiadzie. Oczywiście pani sędzie nie omieszczała mnie poinformować ,że ograniczenie władzy rodzicielskiej nie zmienia się co do kontaktów ojca biologicznego z dzieckiem oraz nie zabrania mu zabierać dziecka do siebie . Jak wyszłam ze sali po tych 25 minutach po prostu rozpłakałam się na dobre nawet nie wiem kiedy wyszłam ze sądu i dotarłam do chłopaków i mojej myszki. Nie wiem po prostu tego nie wiem . Później pojechaliśmy do mojej babci , która wróciła z Irlandii i z komunii mojej kuzynki dostała malutka od niej prezent w postaci 2 bluzeczek i spodenek. A gdy usypiałam malutką to zadzwonił Mateusz a rozmowa przebiegała następująco : ,,Cześć co słychać i co robisz ? Oraz jak się nasza córka czuje? " Ja : ,, Dlaczego nie byłeś na rozprawie ? " On : , ,A to już dziś było ,zapomniałem ,zresztą od rana jestem na dworze a telefon miałem w domu , a po za tym zgubiłem wezwanie na rozprawę i myślałem że jest ona w dzień matki. " koniec rozmowy. Byłam mega wnerwiona i po prostu bez sił już na kolejną walkę jeszcze raz późnym wieczorem dzwonił i oczywiście się do mnie sapał o to że ja niby nie prawdę powiedziałam na rozprawie i te jego słowa ,, mam nadzieję ,że jak będzie następna rozprawa to zmienisz zeznania bo jak nie to będzie kiepsko " i tym o to stwierdzeniem zakończyłam dzień pełen negatywnych emocji .

środa, 20 maja 2015

Testowanie

muszę się pochwalić po praz pierwszy zostałam wybrana do testowania co prawda wody smakowej gazowanej z żywiec Zdrój na jednym z portali ale szczegóły niebawem jak dojdzie do mnie przesyłka.

Blogostrefa po raz drugi

Szczerze nigdy nie myślałam ,że powstaną tak fajne serwisy tylko szkoda ,że jest ich tak mało. Mam nadzieję ,że i tym razem coś się uda zdobyć. Fajnie by było bo nasz podgrzewacz się już dawno wykończył. Mowa o blogosferze |W tej edycji dla blogowiczów do zdobycia W tej edycji do zdobycia : 40 zestawów Podgrzewacz elektryczny i butelka Haberman Czekamy na Wasze zgłoszenia. Po 31 maja wybierzemy 20 testerek zestawu z podgrzewaczem oraz 20 organizatorek konkursów, z których każda otrzyma 1 zestaw jako nagrodę do swojego konkursu. http://canpolbabies.com/pl/blogosfera

Śmierdząca niespodzianka

Od pewnego dnia strasznie się bałam ,że malutka nie zrobi ani jednej kupki a jak już to wychodziły strasznie twarde. Więc mój genialny chłopak wraz z moim tatą wymyślili aby podać małej normalny rosół z makaronem . Tak więc podałam i modliłam się aby moja ukochana córeczka nie miała kolki (bo przecież był z przyprawami) lecz zamiast kolki malutka zaczęła robić kupki i praktycznie co 30 minut miałam śmierdzącą niespodziankę. Tak ,że doszło nawet do 6 razy na dzień. Zaś wczoraj mimo podawania kleiku ryżowego malutka zrobiła aż 7 kupek na calutki dzień. Zastanawiam się czy to przez ten rosół czy przez coś innego ... Cóż zobaczymy dalej jak to będzie. Dziś mam mega stresa bo już jutro będę walczyła o odebranie praw rodzicielskich w sądzie ,dla biologicznego tatusia malutkiej. Dziś się poważnie do tego przyszykowuje a jutro pewnie zapomnę tego co będę chciała powiedzieć. No cóż może nie będzie aż tak źle ?? A co u nas : Jedna dobra wiadomość to taka iż mój tata w końcu dostał pracę na tartaku co prawda pieniążków z tego wielkich nie ma ale ważne jest to aby starczyło na bieżące rachunki i na żywność. A co u mnie hmm nadal nie zaciekawię Ale to już opiszę na profilu na facebooku Serdecznie zapraszam https://www.facebook.com/miniswiatmamy?ref=ts&fref=ts

długa przerwa

Hej kochani wreszcie naprawiłam jak na razie moją przeglądarkę internetową ale nie wiem na jak długi czas. Chciałam was zaprosić do tego abyście odwiedzali moją stronę na facebooku https://www.facebook.com/miniswiatmamy Tu będę więcej informacji wrzucać na temat naszego życia z malutką. Oraz zachęcam was do zadawania pytań oczywiście anonimowo na portalu ask.fm : http://ask.fm/kiki94kms Dziękuję wam ,że pamiętacie o mnie oraz o mojej małej córeczce. Dziś jak zobaczyłam liczbę wyświetleń bloga to zdębiałam na samym początku ,ponieważ szczerze myślałam że nie interesuje was moje życie. A tu miła niespodzianka. Wczoraj miałam mega pracowity dzień ponieważ okazało się ,że niby mamy jakąś zaległość w rachunkach więc nie dość ,że gotowanie obiadu, szykowanie kanapek, zajmowanie się malutką to jeszcze to zakładanie zeszytu opłat i wpisywanie co kiedy i ile było wpłacone. Tak więc położyłam się spać o północy. A i tak jeszcze wszystkiego nie dokończyłam. A oto moja mała Oliwia w czapce dziadka .

sobota, 2 maja 2015

Ciemniejsza strona Greya E.L. James

Kochani coś mam problem ostatnio z moim blogiem tak więc przepraszam za opóźnienia oraz za wygląd notek takie jakie będą. Chciałam wam opisać drugą część trylogii Greya. Uważam ,że film jest o wiele słabszy niż film ,cóż mogę o książce powiedzieć na pewno jest o wiele bardziej urozmaicona w część erotyczną niż jeżeli w pierwszej części . Muszę przyznać ,że jest wciągająca i bardzo dobrze ją się czyta. Ostatnio musiałam coś przemyśleć co do tematu związku i szczerze powiedziawszy dzięki tej książce otworzyłam oczy. Każdy kto jest w związku z partnerem na stałe na pewno niekiedy ma chwile słabości i załamania. Mój partner bardzo przypomina Christiana Greya nie koniecznie pod względem finansowym ale pod względem 50 odcieni mask. Zmysłowy ,uwodzicielski a za chwile władczy i stanowczy ,zamknięty w sobie. Ta książka bardzo pomaga mi zrozumieć jak można faceta spostrzegać mimo codziennego życia. A co do scen łóżkowych hmmm każdy może się dowiedzieć czegoś nowego lub nawet urozmaicić sobie czas. Dla was specjalnie przygotowałam link do audiobooka https://www.youtube.com/watch?v=hQHGm7h3CFE