środa, 17 czerwca 2015

Misz masz czyli sprawa sądowa ....

Kochani dziękuję wam jest nas coraz więcej i więcej i to mnie cieszy ,mimo ,że teraz ostatnio nie mam za dużo czasu to i tak postaram się być na bieżąco. Powiem wam jedno wczoraj byłam na rozprawie o ograniczeniu praw rodzicielskich biologicznemu tatusiowi. Nie zdziwiłam się ,że kłamał ale ,żeby nie wiedzieć ile moja niunia ma skończonych miesięcy on powiedział ,że ma skończonych 7 miesięcy, cóż postarzał córkę o miesiąc ale bywa , na sprostowanie dla tych co nie wiedzą niunia ma skończonych 6 miesięcy 7 miesiąc zaczęła. Po za tym w opinii kuratora sądowego było pomylone moje imię hahah i to jest na moją korzyść ,specjalnie czekałam na sam koniec aż mnie ta kurator oczerni od najgorszych a jej tekst o tym ,że jestem za młoda aby wychować córkę to już szczyt bezczelności. Tak wiec jak ta kuratorka się wypowiedziała i na sam koniec dodała ,że nie powinnam wychowywać dziecka cóż przyszła kolej na moje pytania więc zaczęłam : - Czy pani kurator na pewno pisała tą opinie o mnie bo ze względu na to iż miałam dostęp do akt sprawy z tej opinii wynika iż jest tam opisana przez biologicznego ojca inna osoba . -Pani kurator: Tak ta opinia jest o pani -To skoro jest ta opinia o mnie to proszę wytłumaczyć jakim cudem nagle zmieniłam imię bo z tego co mi jest wiadome to od urodzenia mam na imię Kasia a nie jakaś Karolina i w tym momencie babka zbladła jak ściana a wysoki sędzia zaczął przewracać akta sprawy i znalazł tą opinie i za chwile było takie coś : -Sędzia : Pani kurator proszę tutaj podejść Niech pani zobaczy tu i tu (sędzia pokazywał miejsca gdzie była nijaka Karolina ) jest inna osoba I czy to jest na pewno opinia o pani Katarzynie? - Pani kurator: Tak jest na pewno o pani Katarzynie, ja po prostu mogłam się pomylić bo tyle opinii miałam do wydania. -Sędzia : tak każdy może się pomylić (ale już minę spojrzenie miał inne na panią kurator) Za chwile dowaliłam do całości bo zgłosiłam świadków. Niestety biologiczny tatuś na samym początku rozprawy powiedział ,że nigdzie nie pracuje a przy mojej kuzynce która jest świadkiem (i to przed rozprawą ) wysypał się mówiąc ,ze pracuje na czarno ,że zarabia 14zł na godzinę i że się opali i ina opaleniznę polecą dziewczyny , po za tym to właśnie kuzynka moja widziała jak nadużywa alkoholu a mój chłopak widział jak odnosi się w stosunku do mnie oraz do mojej córki biologiczny tatuś. Tak więc jak wyszliśmy z sądu to tatulek od siedmiu boleści był blady do potęgi entej i tylko mi rzucił torbę z rzeczami jakimi wymienili dziadziusie dla swojej wnuczki... Esh cóż skoro tak bardzo w sądzie mówił ,że się interesuje dzieckiem ,że był 14 razy jak był tylko zaledwie 4 , skoro tak się interesuje ,że dzwoni pisze sms ,że przyjedzie chociaż nie był u córki a był w tym czasie nad zalewem ze swoimi przyjaciółmi i nową dziewczyną oprócz tego umawia się i wystawia dziecko do wiatru chociaż zmieniamy plany i stosujemy się do jego wizyt. To nawet nie raczy przez 4 dni odebrać telefon gdy dzwoniłam jak dziecko było chore, to on mówi jeszcze ,że to ja mu utrudniam kontakt z dzieckiem po prostu śmiech na sali. Mam nadzieję ,że sąd mu ograniczy te prawa bo na prawdę już nie chcę mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz